Przyjęcie - co podać? #5

Witajcie Moi Drodzy Czytelnicy!

Przerywam tą pięciomiesięczną ciszę, bo wiem, że sporo osób czeka na kolejny post z tej serii. Zanim jednak zacznę zdawać relację z ostatniego przyjęcia, chciałabym się trochę mimo wszystko wytłumaczyć oraz bardzo podziękować za to, że jednak wciąż nadal tu zaglądacie.

Nie zniknęłam z sieci na dobre, codziennie jestem na Instagramie, gdzie szczerze mówiąc obecnie najwięcej się dzieje. To tam zadajecie mi mnóstwo pytań w komentarzach i wiadomościach, na które wielokrotnie nie jestem w stanie odpowiedzieć od razu. Staram się jednak na bieżąco nadrabiać zaległości i utrzymywać z Wami kontakt. Udaje mi się również regularnie być na FB choć jeśli mam być szczera to naprawdę polubiłam IG i mam wrażenie, że nie tylko ja ;)

Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że jest wiele spraw, które trzeba rozwinąć, opisać je bardziej dokładnie i pokazać Wam więcej zdjęć. Bardzo lubię blogowanie i nie zamierzam rezygnować z tej pasji, czasami nawet łapię się na tym, że pokonując codzienną drogę do lub z pracy, w głowie układam teksty, które mogłabym tutaj opublikować ;) Tematów, które już dawno powinnam poruszyć jest całe mnóstwo, bo w naszym domu wciąż coś się dzieje jednak brakuje mi czasu na zrobienie zdjęć i przygotowanie ich do publikacji (samo pisanie to już czysta przyjemność).

Nie chcę obiecywać ale mam nadzieję, że to była jedyna taka długa przerwa i uda mi się wrócić do regularnych spotkań z Wami właśnie w tym miejscu.

A teraz zabieram się za menu. Jak pamiętacie z poprzednich postów, plan przyjęcia jest zawsze taki sam czyli najpierw podaję lekki deser (przyjęcie zwykle zaczyna się o 16:00) potem goście częstują się daniami wyłożonymi na stole, po około godzinie jak już wszyscy goście się zejdą, podaję tort a w okolicach godziny 19:00 - 19:30 podaję lekkie danie na ciepło w formie kolacji. Pytaliście mnie wielokrotnie dlaczego zaczynam od deseru więc chciałabym to jeszcze raz wyjaśnić, żeby nie było wątpliwości w tym temacie.

Przyjęcia, na których jako pierwszy podaje się dwudaniowy obiad a potem deser, rezerwuję sobie na okazje specjalne, które zdarzają się raz na jakiś czas (np.: chrzest, komunia, okrągła rocznica itp.). Przygotowanie obiadu dla kilkunastu osób to dla mnie jednak spory wysiłek, więc u nas przyjęło się, że spotykamy się po obiedzie, stąd na przywitanie nie ma przystawki tylko kawa oraz lekki deser. Rolę przystawki przed ciepłą kolacją grają tak naprawdę wszystkie smakołyki na stole ;)

Jeśli więc taki rozkład Wam się podoba i planujecie podobne przyjęcie to śmiało możecie kopiować któreś z menu, to już 5 część więc jest w czym wybierać. Zdjęcia tym razem niestety nie powalają, w większości robiłam je telefonem, bo zdążyłam z przygotowaniami na sam koniec i pierwsi goście już przybyli w momencie kiedy chwyciłam za aparat.

CO NA POCZĄTEK?

Mus czekoladowo - brzoskwiniowy. Przepis jest na 3 pucharki a ja potrzebowałam aż 17, więc pomnożyłam odpowiednio składniki. Problemem okazał się sok spod brzoskwiń, gdyż potrzebna była dużo większa ilość soku niż owoców. Na szczęście miałam zaprawione brzoskwinie w słoikach gdzie soku było znacznie więcej niż w tych z puszki. Na co warto zwrócić uwagę? W przepisie jest informacja o tym, że można wykorzystać galaretkę o dowolnym smaku. Absolutnie! Ja zaślepiona, w ferworze przygotowań właśnie tak zrobiłam, wprawdzie deser był smaczny ale mimo wszystko dużo lepiej by smakował i wyglądał, gdybym dała galaretkę o smaku brzoskwiniowym, nieprawdaż?
A żeby było weselej to w trakcie przygotowywania musu czekoladowego zepsuł mi się mikser, miałam już gotowe do zmieszania wszystkie składniki, została tylko śmietana ubita w połowie, więc mąż na sygnale jechał do szwagierki z wielką miską śmietany do ubicia ;)

przyjęcie co podać

CO NA STOLE?

1. Sałatka z kurczakiem i pomarańczami - muszę przyznać, że szukając przepisów do przygotowania menu zazwyczaj właśnie na przyjęcie robię to danie po raz pierwszy, co jest dość ryzykowne (Wy jesteście w lepszej sytuacji ;)). Ta sałatka od razu mi się spodobała i to był bardzo dobry wybór. Jeśli chodzi o kurczaka to jak wiadomo ten rodzaj mięsa od kilku lat nie cieszy się dobrą sławą. Przez długi czas nie kupowałam, bo po prostu nie miałam sprawdzonego źródła, teraz kupuję w lokalnyrolnik.pl.

przyjęcie co podać

2. Tarta z musem malinowym z przepisu Karoliny z Houseloves. Moja nie była niestety tak fotogeniczna jak ta u Karoliny, przede wszystkim było mniej płatków migdałowych ;) W pośpiechu dałam "na oko" a nie tyle co w przepisie. Mimo, że nie wyszła tak idealnie to polecam bardzo.

3. Sałatka z burakiem i fetą - z przepisu od Ani z Anicja's White Space. Tym razem naprawdę byłam słabo przygotowana do tego przyjęcia gdyż jakoś nie podchodził mi termin, który tego roku z uwagi na niedostępność gości, był dość wczesny. Dwa dni przed przyjęciem dopiero dopinałam menu i akurat tak się złożyło, że u Ani w odwiedzinach były nasze koleżanki - blogerki. Były też oczywiście relacje na Instagramie i tam podpatrzyłam te pyszności (kolejna zaleta IG ;)).

Sałatka jest bardzo prosta ale i bardzo smaczna. Mix sałat + rukola, na to pokrojony ugotowany burak (może być pieczony, na pewno jest jeszcze lepszy ale Ania zdradziła, że ugotowany i obrany kupuje w Lidlu, jest bardzo smaczny), na to feta, sos i prażone pestki dyni lub słonecznika. Sos może składać się z oliwy, musztardy, miodu, czosnku, cytryny, doprawiony solą ale można go modyfikować wedle uznania.

przyjęcie co podać

4. Tarta ze szpinakiem, fetą i pomidorami - to danie się powtórzyło, sprawdzony przepis ale tym razem robiłam na cieście przygotowanym przeze mnie a nie na cieście francuskim jak np. za pierwszym razem. Świetnie smakuje zarówno na ciepło jak i na zimno.

przyjęcie co podać

5. Tortille z kurczakiem i warzywami - kurczaka najlepiej przygotować sobie dzień wcześniej. Nie obyłoby się bez przygód, wprawdzie przygotowałam cebulę w zalewie ale w pośpiechu zapomniałam jej dodać ;)

przyjęcie co podać

6. Ślimaczki z ciasta francuskiego - w tym przepisie ujęło mnie tak naprawdę zdjęcie i sam pomysł na zawijanie, bo choć do tej pory robiłam już dużo przekąsek z ciasta francuskiego to akurat nie w tej postaci. Zmieniłam jednak składniki i zamiast oliwek i kaparów dałam por oraz pomidory suszone.

przyjęcie co podać

7. Oprócz tego na stole pojawił się też standardowo sernik oraz winogrona.

przyjęcie co podać

DANIE GORĄCE

Tej pozycji jeszcze nigdy nie udało mi się sfotografować. Grillowane na patelni oscypki (musi być bardzo rozgrzana, żeby się przypiekły a nie rozpłynęły) do tego na talerzu układam np. sałatę rzymską a na niej podaję żurawinę i obok sos chrzanowy (chrzan tarty zmieszany z majonezem) i sałatka. Sałatkę tym razem zrobiłam tak: mix sałat, roszponka, orzechy ziemne, gruszka (można dodać granat, winogrona, w wersji bez oscypków np. na kolację robię tą sałatkę z jakimś serem np. feta, brie, camembert) + sos (olej z pestek dyni, czosnek granulowany, czosnek niedźwiedzi, sól, pieprz).

przyjęcie co podać

TORT

A tak naprawdę dwa, bo przyjęcia były podzielone (jedno dla rodziny a drugie dla koleżanek i kolegów). Jak zapewne pamiętacie, o tą pozycję nigdy nie muszę się martwić, bo szwagierka nie dość, że piecze przepysznie to jeszcze wyczarowuje z masy cukrowej wszystko czego dzieci sobie zapragną.

przyjęcie co podać

Na przyjęcie dla dzieci wybrałam tylko takie pozycje, które wiedziałam, że raczej powinny smakować. Na stole znalazły się parówki w cieście francuskim (parówki kupuję w Lidlu, są dobrej jakości), ślimaczki z ciasta francuskiego na słodko (jako nadzienie dałam serek homo wymieszany z żółtkiem, cukrem, budyniem waniliowym i cynamonem), winogrona, czekoladowe muffiny z kremem śmietankowym i owocami oraz absolutny hit czyli galaretki w pomarańczach. Robię je dla dzieci za każdym razem i znikają błyskawicznie a tym razem pokusiłam się o wersję "full wypas" czyli arbuzy. Galaretki robimy dokładnie tak samo tylko dodatkowo malujemy kropki z gorzkiej czekolady. Zamówiłam też pizzę, bo ostatnio robiłam sama i nie wszystkim dzieciom smakowało. Przepisy na te przekąski możecie znaleźć w poprzednich postach z tej serii czyli tutaj: menu #1, menu #2, menu #3, menu #4.

Jeśli chodzi o dekoracje dla dzieci, nie udało mi się nic przygotować wcześniej, w zasadzie nie miałam żadnego planu, w domu były jakieś pozostałości po poprzednich przyjęciach ale w piątek jadąc po solenizantkę do przedszkola podeszłyśmy do sklepu i udało mi się kupić talerzyki, kubeczki i miętową wstążkę. W domu znalazły się też balony. Pomysł z ostatniej chwili to kule cottonballs, które leżały w szufladzie, bo wymieniałam na inne kolory. Nawinęłam je na nitki i powiesiłam przy lampach, wyglądały całkiem fajnie ;)

przyjęcie co podać

Mam nadzieję, że skorzystacie z moich gotowców. Życzę Wam zatem szybkich zakupów, przygotowań bez niespodzianek i udanych przyjęć!

Iza K.

12 komentarzy:

  1. Iza wprosiłabym się na takie przyjęcie, wszystko bardzo z moich smakach. Na pewno skorzystam z przepisów, bo u mnie impreza za dwa tygodnie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Iza jesteś mistrzynią! Wszystko wygląda perfekcyjnie!Z przepisów skorzystam? Dziękuję i pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystko wygląda idealnie będę się inspirować!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślinka cieknie😃. Wypróbowałam tartę i ślimaczki zniknęły w mig. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieziemska impreza. Prześlicznie i pewnie przesmacznie wyszło.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy6/21/2017

    Poproszę o przepis na deser w pucharkach. Wygląda kusząco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis jest w linku, jak klikniesz na pogrubiony tekst to przejdziesz do strony z przepisem ;)

      Usuń
  7. Anonimowy7/20/2017

    Prosimy o kolejny post z cyklu Przyjęcie - Co podać? :) Dla wielu osób jest to inspiracja. Uwielbiam czytać takie wpisy. Już nie mogę doczekać się :)
    Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło! Wiem, że sporo osób korzysta z tych wpisów i bardzo mnie to cieszy. Sama ostatnio przygotowując się do spotkania z koleżankami, zaglądałam właśnie tutaj 😉 Postaram się w następnym tygodniu bo mam urlop a materiał jest, trzeba tylko usiaść i napisać 👌 Pozdrawiam

      Usuń
  8. Anonimowy8/09/2017

    Czekamy na kolejny taki post :) Z niecierpliwością :)
    Pozdrawiam
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem i tym bardziej mi głupio, że nadal nie miałam możliwości usiąść i go napisać. Ostatnie przyjęcie wniosło tak naprawdę niewiele nowego, bo wracałam też do przepisów sprzed lat i w większości zrobiłam mix z poprzednich przyjęć ;)

      Usuń
  9. Anonimowy11/07/2017

    Czekamy na kolejny taki wpis :)
    Pozdrawiam
    Anka

    OdpowiedzUsuń

DZIĘKUJĘ :)

Copyright © lifespace(r) , Blogger